„Takie rzeczy tylko w VI LO” :)) 17 grudnia 2013 roku miała miejsce w VI LO niecodzienna wyprawa do świata mitów z udziałem gimnazjalistów ...
Na zewnątrz kilka stopni Celsjusza, choinki, świąteczne wystawy sklepowe, ciemne chmury wiszące nad budynkiem „Długosza”. 17 grudnia 2013 roku. Wewnątrz VI LO, a ściślej mówiąc – w sali nr 2 – prawdziwe greckie lato: zachodzące słońce, piękny żaglowiec dryfujący po falach, bujna roślinność… Cieplutko… Zamiast ubranych w ciepłe swetry uczniów do klasy zawitali: Aleksander w todze, piękna Helena w zwiewnych szatach, Priam w stroju koronacyjnym oraz tajemnicze Gracje w białych chitonach. Zamiast kolęd, które w ostatnim tygodniu przed Bożym Narodzeniem rozbrzmiewały niemal wszędzie, z podziemi liceum dobiegały delikatne dźwięki gitary, godnie zastępującej starożytny instrument strunowy – grecką lirę. Można powiedzieć: „takie rzeczy tylko w VI LO”. Warto przecież odetchnąć od świątecznej krzątaniny i odbyć wycieczkę „w czasie i przestrzeni” – do świata mitów, a co najważniejsze – do źródeł naszej kultury.
W tej niecodziennej wyprawie uczestniczyli również uczniowie pobliskiego Gimnazjum nr 11 im. Adama Mickiewicza. Idąc śladami bogów i bohaterów, sprawdzili swoją znajomość mitologii w małym „agonie” (czyli konkursie), a następnie zobaczyli inscenizację „Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego, przygotowaną przez uczniów klasy II a, II b, III a oraz III c pod kierunkiem Pani Profesor Danieli Dylus i Katarzyny Pażuch-Michalak - naszych polonistek. Aktorzy podkreślili uniwersalność poruszanych przez renesansowego poetę zagadnień. Korupcja na szczytach władzy, kłótnie w sejmie, niechęć do podejmowania niepopularnych decyzji przez polityków – to tylko niektóre spośród problemów, wskazanych przez autora „Odprawy…”. Kiedy widzowie oglądali spory Aleksandra (Parysa), Antenora, Ikateona czy Priama, mogli przekonać się, że czasem nie trzeba odbywać wycieczek „w czasie i przestrzeni”, aby spotkać skoncentrowanych na sobie (jak Aleksander) młodych ludzi, niedocenianych mędrców (jak Antenor), populistów (jak Ikateon) czy rządzących, niemyślących o przyszłości państwa (jak Priam). Na szczęście goście VI LO niedługo myśleli o gorzkim przesłaniu dramatu, bowiem tuż po inscenizacji przygotowano dla nich słodki poczęstunek. Dodatkową osłodą dla niektórych były nagrody, które otrzymali w mitologicznym „agonie”: czekoladowe (niemitologiczne) mikołaje, słuchawki stereo czy pendrive’y. Cóż, w mitologicznym „Długoszu” musiał odnaleźć się mały róg obfitości. DD
|