Menu
Odwiedziny...
Reklama
Konferencja na wesoło |
Redaktor: Administrator | ||||||
22.08.2007. | ||||||
Strona 4 z 4
prof. G.: (odchodząc od tablicy i spoglądając na wzór) Tu gdzieś jest błąd, ale to sobie znajdziecie sami. Oni i tak nic nie umieją, czasami nawet czytać, to jest wtórny analfabetyzm. Mówię im - trzeba zacząć od teorii. Jak ktoś umie teorię, to zrobi każde zadanie. A poza tym to, co ja im daję, to nawet nie jest zadanie, bo gdybym im przyniosła takie prawdziwe, to by go nikt nie rozwiązał! prof. Ż.: I dlatego tak ważne są ćwiczeniówki! prof. J.: Chyba przez to odpytywanie uczniowie uciekali z lekcji. W styczniu było ich naprawdę mało... prof. T.: Notorycznie się spóźniali! Powtarzałam - możesz wejść, ale nie musisz, bo i tak masz nieobecność. Z drugiej strony, mają prawo do zmiany szkoły - nikt ich tu nie trzyma. prof. P.: Yeah! Am... Jak im się nie podoba, to au revoir! (wraca dyrektor) prof. K.: Ale sporo naszych dzieciaczków jednak zostaje w szkole. Mało tego - nawet docierają do matury! Pan D.: O, już matury? A zatem podsumowując... prof. K.: Sporo było takich niemądrych, co chcieli zdawać maturę z historii. A przecież mówiłem - patrzcie, ile tego jest. prof. G.: Matura jest ważna, nauka jest ważna, no a fizyka to już w ogóle. Jak nie będą umieli fizyki, to nawet wózka ze złomem nie będą umieli pchać. prof. P.: Well, ja im repetuja już od pierwszej klasy, że ocena z próbnej matury liczy się dla mnie jak ocena końcowa. prof. F.: Na maturze zawsze mnie rozliczają z materiału, który zrealizowałem... A znacie ten kawał (opowiada)... (wszyscy się śmieją) prof. W.: Coś ty jadł? Aaa... snickersa! Ale ten przykład mi się podoba! prof. P.: To chyba nawet było w tej piosence: Oh my Darling... prof. T.: (klaskając przerywa) Gaduły! Gaduły wstrętne! W takich warunkach nigdy nie skończymy i będziemy siedzieć do wieczora. prof. Ż.: Nie denerwuj mnie, kobieto! Ja muszę zdążyć na autobus, a dziś rano złamałam obcas! Chyba jest już późno. Która godzina? prof. K.: 15:48 (zegarek) prof. F.: Właśnie, bo mi ucieknie autobus, a muszę zdążyć na kurs! prof. S.: Sprawdźcie jeszcze tylko, czy ławki są popisane i idziemy. prof. J.: Stanowiska numer 2, 3, 4, 5 są czyste. Pan D.: A zatem, drodzy Państwo i kochana młodzieży - to tyle na dziś na i na ten rok szkolny. Do zobaczenia za dwa miesiące! {moscomment} |
||||||
Zmieniony ( 25.12.2007. ) |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|