Część pierwsza fotoreportażu ze spotkania młodzieży w Miszkolcu, gdzie byliśmy w dniach od 18 do 24 września br. Pojechaliśmy tam na obrady młodzieżowego parlamentu europejskiego. Uwaga! Do tej części zostały dodane komentarze. Opis kolejnych dni już wkrótce.
Podróż do Miszkolca
Do Katowic nasz pociąg przyjechał z dwugodzinnym opóźnieniem, a w Czechach, na stacji Breclav, czekaliśmy kolejne dwie godziny na inny pociąg do Budapesztu, który zechciałby pociągnąć nasz wagon.
Do Miszkolca dotarliśmy pięć godzin później niż przewidywał plan, teraz jedziemy autobusem z dworca do miejsca naszego zakwaterowania
Kuszetki się przydały, pełne energii i w świetnych nastrojach Basia i Małgosia jadą autobusem miejskim do naszego miejsca zakwaterowania
Już dotarliśmy do internatu, Natalii udało się złapać na balkonie bezprzewodowy dostęp do Internetu
Trzeba powiadomić rodzinę i znajomych o szczęśliwym przybyciu do Miszkolca!
Pierwsze spotkanie
Po kolacji o godzinie 18.00 wróciliśmy do naszego internatu, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie węgierskich organizatorów (na zdjęciu) wraz z delegacjami niemiecką i słowacką - Turcy i Estończycy nie zdążyli jeszcze dotrzeć do Miszkolca
Polsko-słowackie przekazanie piłeczki
A tu polsko-niemiecka współpraca - czy Kuba da radę przyjąć piłkę bez upadku na ziemię?
Komu, komu? - bo idę do domu!
Węgiersko - niemiecki gest przyjaźni i zręczności
Łyżeczka z żółtą piłką znajduje się chyba w niemieckich (nie jestem pewien - mogę się mylić) ustach
Zabawy polsko - polskie
Chętnych na odebranie piłeczki nie brakuje...
Walka trjógłowych gigantów
Już za chwilę koniec zabawy...
...trzeba tylko w ten oto ekwilibrystyczny sposób poukładać krzesła. I czas na spanie - lecz naszych uczestników czekają jeszcze długie nocne rozmowy z węgierskimi organizatorami (jesteśmy zakwaterowani w tym samym miejscu). Pozostałe grupy idą na nocleg do swoich hosteli.
Foto: LJ
{moscomment}
|