Redaktor: Administrator
19.3.2008.
Hits: 14766
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
...czyli skrzywdzone przez decyzje władz komunistycznych miasto. W dniach 14-16 marca br. odbyła się w Bukareszcie międzynarodowa konferencja podsumowująca akcję eTwinning. Oto miejsca, jakie udało mi się zobaczyć. W innym artykule opowiem m.in. o wyróżnieniu, jakiego doświadczyła nasza szkoła, której 20-sekundowy film zrealizowany przez Piotrka Sadlika reprezentował życzenia Polski dla eTwinningowej społeczności. Film został wyświetlony na konferencji wobec ponad 400 uczestników z całej Europy.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Na lotnisku siedzimy w autobusie i czekamy na Duńczyków. Przez okno obserwujemy prace porządkowe.
Być może jeden z tych młodych, sprawnych pracowników zostanie w przyszłości premierem - podobnie jak nasz Donald Tusk, który jako student wykonywał prace przy myciu szyb na wysokościach.
Uśmiech szefowej polskiego eTwinningu Alicji Pietrzyk jest wyrazem zadowolenia, że oto przed chwilą szczęśliwie wylądowaliśmy
Pani doktor Ela Gajek ma już w głowie gotowy plan odkrywania Bukaresztu, by - podobnie jak eTwinning - nie skrywał przed nią żadnych tajemnic...
Wyruszyliśmy z lotniska, drogowskaz do centrum wskazywał zaledwie 4 kilometry
Po drodze widzimy, jak w każdym zakątku stolicy Rumunii wre praca
Supermarkety - nic nowego, wszystko tak jak u nas
Takie obrazki świadczą o postępie cywilizacyjnym Rumunii
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Po drodze widzimy helikoptery - ten, którym w roku 1989 uciekał z dachu budynku siedziby rumuńskiej partii komunistycznej Nikolae Ceauşescu, był zapewne nieco mniejszy...
Selgros mamy także w Szopienicach
W tym oto samochodzie mamy okazję podglądnąć, co znajduje się pod maską
Cerkiew przydrożna - i oczywiście wokół roboty drogowe
Olbrzymie blokowiska sprawiały niezbyt dobre wrażenie
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wleczemy się w korkach już niemal godzinę, a centrum jak nie widać, tak nie widać!
Korki uliczne to plaga teraźniejszego Bukaresztu, będącego jednym wielkim placem budowy
Blok przypominający kompozycję słynnego architekta Gaudiego - niestety odartą ze skóry (elewacji)!
Po półtorej godziny przedzierania się przez korki docieramy wreszcie do hotelu
Hotel Rin Grand otwarto kilka miesięcy temu. Za dwa dni złoży w nim wizytę prezydent Rumunii (jedna z dwóch wind będzie zablokowana, co utrudni nam przemieszczanie się)
W pokoju hotelowym miłe powitanie
Jednak nieopodal straszliwie dymią kominy
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Do centrum Bukaresztu udaję się zatłoczonym autobusem, w którym nie było możliwosci skasowania biletu (prawdę mówiąc, to go nie miałem, gdyż hotel ani nie wymieniał pieniedzy, ani nie było tam kiosku z biletami), a następnie fantastycznie działającym metrem. Oto cerkiew na placu Unirii, którą dyktator Causescu oszczędził przed wyburzeniem, gdyż bał się klątwy mówiącej, że ten, kto ją zdewastuje, straci władzę. Dlatego kościółek został przesunięty kilkanaście metrów wgłąb zabudowań, tak, by był mniej widoczny.
Morti - odwiedzajacy cerkiew zapalają świeczki za zmarłych
Kot strzeże wejścia do kościoła
Jedna z głównych ulic Bukaresztu, prowadząca do palcu Victorei
Jeden z wielu kościołów przy głównej ulicy C. I. Bratianu
A to jeden z niewielu kościołów katolickich
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Okno wystawowe
Stara wanna na pewno do czegoś się przyda, trzeba ją tylko przetransportować
Zielone światło umożliwiło właścicielowi taniego w eksploatacji pojazdu włączenie się do ruchu
Jeszcze jeden kościół - tym razem z dwoma wieżami
W pobliżu tego imponujacego hotelu Intercontinental miały miejsce tragiczne wydarzenia rewolucji z roku 1989. Po jego lewej stronie znajdują się krzyże ofiar reżimu Nicolae Ceauşescu, stratowanych przez wojsko dyktatora
A to bardzo piękny budynek bukaresztańskiego teatru
W stolicy Rumunii, tzw. "Paryża Wschodu", znajduje się wiele kasyn gry
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Budynek hotelu Intercontinental
A to inne budynki na placu 21 grudnia 1989. Nazwa placu pochodzi od daty tragicznych wydarzeń grudniowych roku 1989.
Po drodze do placu Romana można zobaczyć różnorodne sklepiki,...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
...a także budynki historyczne
Ten balkon kojarzy się ze słynną historią Romea i Julii
A to już plac Victoriei
Budynek parlamentu na placu Victoriei. Strażnik, młody chłopak, zwrócił mi uwagę, że w tym miejscu nie wolno fotografować. Kiedy jednak go zapytałem o słynne miejsce, gdzie Ceauşescu przemawiał po raz ostatni, udzielił mi - jak się później okazało - błędnej odpowiedzi
Do miejsca, gdzie swą ostatnią mowę do ludu wygłosił Ceauşescu, dotarliśmy następnego dnia podczas nocnego zwiedzania Bukaresztu. Właśnie z balkonu tego budynku na placu Revolutieri dyktator przemówił po raz ostatni...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
...w dniu 21 grudnia 1989 r. Po 8 minutach przemówienia dyktatora tłum zaczął wydawać okrzyki protestu, po czym na dachu budynku wylądował helikopter, którym Ceauşescu wraz z żoną i najbliższymi współpracownikami Securitate ewakuował się. Został jednak wkrótce zatrzymany i 26 grudnia, po błyskawicznym procesie, wydano i wykonano na małżeństwie Ceauşescu wyrok śmierci. Egzekucję rozstrzelania ustawionych pod murem Eleny i Nikolae pokazano w telewizjach całego świata.
Nicolae Ceauşescu wybudował dla siebie wielki, przepyszny budynek parlamentu, zawierający ogromne bogactwa. Jego wartość szacuje się na miliardy dolarów. Realizacja tak kosztownej budowy była możliwa po otrzymaniu ogromnych kredytów z Zachodu. Państwa zachodniej Europy wspierały przywódcę rumuńskiego z powodu jego niepodporządkowania się Związkowi Radzieckiemu.
Nikolae nigdy nie miał okazji przemawiać do zgromadzonych tłumów z balkonu tego budynku.
Lecz z balkonu Parlamentu do zgromadzonego tłumu przemawiał tylko jeden człowiek - był nim Michael Jackson, który po koncercie w Bukareszcie w 1992 zwrócił się do swych bukareszteńskich fanów "Hullo Budapest!". Na zdjęciu autor fotografii i komentarzy, LJ.
A to budynek naprzeciwko parlamentu, na ulicy Libertitatii
Bukareszt wcale nie jest tak brzydkim miastem, jak o nim wyrażali się niektórzy uczestnicy konferencji. Podobnie jak w naszym Giszowcu, jedna trzecia historycznego Bukaresztu została wyburzona, a na miejsce zabytkowych obiektów postawiono duże, nieładne blokowiska. Lecz zarówno Giszowiec, jak i Bukareszt przeżywają obecnie swój renesans. Naprawdę warto odwiedzić to miasto! Podobnie jak warto zwiedzić Giszowiec. Polecam!
Leszek Jabłoński